Grom z jasnego nieba
Każda kobieta, która idzie na „połówkowe” USG ma nadzieję, że badanie potrwa 15 minut, a lekarz będzie po kolei wymieniał poprawnie rozwijające się narządy wewnętrzne, kręgosłup, policzy paluszki. Powie, że długości kończyn są dobre, waga w normie i że serce bije, jak trzeba. Zwłaszcza gdy podczas wcześniejszych badań nic nie budziło podejrzeń. Ja również miałam taką nadzieję, kiedy w maju 2020 roku, w środku lockdownu, szłam na USG w 22 tygodniu ciąży. Ojcowie nie mogli uczestniczyć w badaniach, więc zapytałam, czy mogę nagrywać filmik, aby pokazać go później partnerowi – lekarz się zgodził.
